niedziela, 8 lutego 2015

~"~ Prolog + powitanie ~"~

~_~ Czasem nie wszystko jest takim jakim się wydaje, idealnym przykładem potwierdzającym te stwierdzenie są moi przyjaciele - Logan, James i Carlos. Siebie nie liczę bo wystarczy na mnie spojrzeć i już wiesz, że jestem człowiekiem myślącym w wyjątkowy sposób... bardzo wyjątkowy sposób.  Teraz wracając do moich przyjaciół. Może i wyglądają na inteligentnych, poważnych i dojrzałych facetów ale jeśli mam być szczery to są oni trójką debili, których kocham jak braci. Codziennie chociaż raz śmiejemy się do łez, mam tylko nadzieję, że 
będziemy kumplami na zawsze ~_~


Ze snu wyrwał mnie bliski kontakt z ziemią. Podniosłem się i ziewnąłem przeciągle. W jednej chwili całe mieszkanie się zatrzęsło. Od razu wiedziałem co reszta robi i czyja to sprawka...
- Logan Philip Henderson! - wydarłem się na cały dom. W jednej chwili wspomniany prze ze mnie chłopak pojawił się tuż prze de mną
- Taaak? - spytał a na jego twarzy dostrzegłem błoto? Czy mnie oczy nie mylą? On ma na twarzy błoto
- Co ty robisz, że masz na gębie błoto? - spytałem przyjaciela jednocześnie patrząc na niego z furią w oczach
- Chodź, zobacz. Załatwiłem achtung*, będzie rozróba! - krzyknął i złapał mnie za nadgarstek po czym pociągnął mnie do ogrodu. Gdy się tam pojawiliśmy James i Carlos coś robili w ziemi. Prawdopodobnie zasypywali jakiś dołek
- Chłopaki co robicie? - spytałem zdezorientowany. Nikt mi nie odpowiedział, zamiast tego James wyciągnął z kieszeni zapalniczkę po czym podpalił kilka sznurków wystających z ziemi
- Kryć się! - wrzasnął Pena i w jednej chwili zostałem wepchnięty za przewrócony stół.
- Trzy, dwa, jeden! Demolka! - wrzasnął Henderson i po chwili usłyszeliśmy ogromny huk. Wszyscy wyszliśmy zza stołu a moim oczom ukazała się... wielgachna wyrwa na środku podwórka - O kurwa! Ja chcę jeszcze raz! - krzyknął Logan i pobiegł po jeszcze więcej tego dziadostwa
- Nawet nie próbuj - warknąłem ostrzegawczo łapiąc go w ostatniej chwili za koszulkę
- Ej no Kendall, ty się bawić nie umiesz - oburzył się Logan
- Dokładnie! Zobacz co zrobiliśmy z telewizorem - wtórował mu Pena a James przytargał... mój rozwalony telewizor!
- Co wy zrobiliście! - wrzasnąłem gdy zobaczyłem mój biedny rozwalony telewizorek
- Eeee to jeszcze nic. Żałuj, że nie widziałeś reakcji pani Peterson gdy do jej skrzynki wrzuciliśmy kilka tych maleństw - odparł Logan i wyciągnął z kieszeni kilka małych lasek achtungu
- Idioci - burknąłem i popatrzyłem na doszczętnie zniszczony telewizor  - Macie chociaż pojęcie ile to ustrojstwo kosztowało? - zapytałem z wyrzutem mierząc każdego z nich wzrokiem
- Trzy... nie, nie dwa... może tysiąc dolców? - odparł Carlos
- Cztery tysie bo to był jeszcze ten z dotykowym pilotem, historią oglądanie i innymi dziadostwami. Tak więc dziękuję wam bardzo za rozjebanie tak drogiego sprzętu! - wrzasnąłem i wróciłem do mieszkania w cale nie przejmując się dziurą w ogrodzie
- James to nie był ten grat sprzed trzech lat!? - usłyszałem wrzaski Hendersona, gdy usiadłem w salonie, w którym już niestety nie było telewizora przez pomieszczenia niespodziewanie przebiegł Maslow a za nim Logan. Brunet coś krzyczał, że zabije go za ten telewizor albo coś w tym stylu.
- Idioci - zaśmiałem się cicho i założyłem słuchawki na uszy i puściłem ulubioną playlistę.

_____________________________________________________________
*Achtung - zwykła petarda, które zdemoluje prawie wszystko

Haha, no i mamy prolog w którym chłopcy rozwalają telewizor i demolują podwórko xD Jak widać raczyłam ruszyć swoje cztery litery i zabrałam się od nowa za bloga, nie kasuję poprzednich rozdziałów bo po co? Przynajmniej mogę się pośmiać sama z siebie jakie to błędy ortograficzne narobiłam. Oczywiście moja interpunkcja nadal leży i kwiczy... chociaż z ortografią jest nieco lepiej XD Ogółem cały blog zmienił nazwę na "Elevate" - jest prościej i lepiej jeśli chodzi o brak polskich znaków.
"~"~"
A teraz konkrety:
- W tą środę pojawi się jednorazówka
- W sobotę wstawię rozdział
- Znowu będę torturować swoją znajomością j. Polskiego XD

"~"~"
1. I takie zasadnicze pytanko, kto chce mnie zabić za tak długą nieobecność?
(oczywiście, że wszyscy)
2. A kto się NIE cieszy, że wróciłam?
(no oczywiście, że wszyscy się nie cieszą)

"~"~"
To do następnego rozdziału i jednorazówki ^^ Miłego poniedziałku życzę Wam wszystkim :)

~ Sonny <3333

3 komentarze:

  1. Nareszcie wróciłaś! Już myślałam, że niczego nowego nie zobaczę na tym blogu. Strasznie się cieszę, że wróciłaś do pisania. Super prolog! Rozwalili telewizor za cztery tysie i zrobili wyrwę w podwórku?! Oni chyba nigdy nie wydorośleją..... ale to dobrze! Dobre jest też to, że Kendall w ostatniej chwili powstrzymał Logana od pójścia po kolejne petardy, bo nie chcę wiedzieć, co jeszcze by zniszczyli. Trochę się rozpisałam XD No nic. Czekam na nn i oczywiście na jędnorazówkę. Jakbyś miała czas i ochotę, to serdecznie zapraszam do mnie:
    domischmidt.blogspot.com
    odnalezieni-po-latach.blogspot.com
    Pozdrawiam, Domi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostastnio wchodzę i patrzę 'nowy baner'. Dzisiaj wchodzę a tu SURPRISE !!! Wróciłaś! A myślałam,że już nie poczytam twoich opowiadań. Czy się cieszę ? No ba !
    A co do rozdziału to,
    Ale to są debile xD Rozwalili biednemu Kendziowi telewizor :D Achtung ! I dziura na podwórku :P
    Czekam na nn xx

    OdpowiedzUsuń